Chablis - jakość czy ilość?

Chablis - jakość czy ilość?

Gdyby z dużej odległości (z Księżyca?) skierować snop światła reflektorem punktowym o promieniu ok 100km na środkową Francję, zauważymy (o ile na to właśnie zwracamy uwagę), że wszystkie jakościowe apelacje produkujące wina białe znajdują się w jego blasku. Loara w górnym biegu skręca na południe i zarówno Sancerre jak i Pouilly Fume zbliżają się do Chablis, które jest nieopodal Cotes-de-Beaune, od tego miejsca niedaleko też do Szampanii. Alzacja by się nam kryła za Wogezami ale miałaby dużą szansę jeszcze na objęcie ciepłym uściskiem światła. Czego to dowodzi? Absolutnie niczego poza tym, że Francja produkuje wino białe na jednym, stosunkowo niewielkim obszarze.

Chablis to miasteczko, które będąc senną - nazywajmy rzeczy po imieniu - wioską, leży na zapleczu wielkiego świata. Jeszcze 150 lat temu winnice w Yonne rozciągały się od Sens, przez Auxerrois w dół aż do Dijon nieprzerwanym tyglem o obszarze 40 000 ha. Były to winnice leżące blisko Paryża, który miał wymagania nie tylko co do jakości ale i ilości wina. Kompletnie inne od burgundów produkowanych w Cotes de Beaune, Chablis jest dzieckiem ubogiej, wapiennej, ciężkiej w uprawie gleby, dającej kościste, rześkie ale cierpkie, bardzo wytrawne wina. Ich renoma malała z czasem, czego początkiem była filoksera, potem I i II wojna światowa i w efekcie w 1956r. na obszarze Chablis było zaledwie 500 hektarów winnic.

Nie tylko na nasze szczęście obszar winnic wzrastał do cyfr rzędu 4 755 ha w 2005 roku a obecnie to 5 688 ha. To co warte zaznaczenia, to fakt że łącznie areał Premier oraz Grand Cru wzrósł tylko o 1 hektar a podstawowej apelacji Petit Chablis z 700 do 1100ha. Więc dobrego Chablis nie ma więcej już od dekad zaś Chablis zwykłego - możemy pić więcej i częściej. Jak to działa na renomę regionu. Niech każdy sam odpowie sobie już na to pytanie.

Region ten,  jak każdy inny, zmaga się zarówno z wymaganiami rynku, który wydaje się być chętny na wchłonięcie każdej ilości Chablis oraz wymaganiami producentów jakościowych, których głos dotyczący niebezpieczeństwa spadku jakości wina jest powszechnie pomijany. Le Syndicat de la Defense de l’Appellation Chablis, prowadzony przez cesarza jakościowego Chablis - Williama Fevre, walczy okopany na swojej pozycji broniąc regionu przez procesem powiększania. Broni stanowiska, iż jedyne prawdziwe Chablis powstaje na wapiennym kimerydzie, który jak to skała, nie ma zdolności rozmnażania się, więc każde poszerzenie areału powinno być uzgadniane z geologami. La Federation des Viticultureurs Chablisiens z kolei, prowadzone przez Jean Durupa, jest znacznie bardziej demokratyczne i otwarte na wszelkie ekonomiczne tuningi i rozdęcia regionu. Od 1978r. wygrywają ci drudzy ponieważ w tym roku INAO unieważnił ustawę, która uzależniała apelację od pokrycia przez wapienną skałę i obecnie każda gleba jest już dopuszczona prawnie.